Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie darzą zbytnią sympatią członków społeczności LGBT. Uderzyć w to ugrupowanie podczas jednego ze swoich wieców wyborczych postanowił nawet świeżo wybrany na drugą kadencję prezydent, Andrzej Duda. Mówił wówczas, że LGBT to jedynie ideologia. W obronie tej społeczności stanął wtedy Donald Tusk. Były premier zrobił to ponownie po zawieszeniu flagi LGBT na figurze Jezusa przed Bazyliką św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu.
Akcja działaczy LGBT nie spodobała się politykom partii rządzącej. “Działacze LGBT domagają się szacunku dla siebie, tymczasem okazuje się, że nie mają żadnego szacunku dla miejsc i pomników świętych dla Polaków. Profanacja figury Chrystusa przed Bazyliką Świętego Krzyża w Warszawie jest aktem, który powinien być potępiony przez nas wszystkich” – powiedziała europosłanka Beata Szydło. “Podstawowym warunkiem każdej cywilizowanej debaty o tolerancji jest zdefiniowanie granic owej tolerancji. Czy można usprawiedliwić dowolne, nawet najbardziej obrazoburcze zachowanie, walką o swoją wizję świata? Czy cel uświęca środki? Zdecydowanie nie! Są pewne granice, które zostały przekroczone” – stwierdził premier Mateusz Morawiecki. Odpowiedzieć na słowa prawicowych polityków postanowił wspomniany wcześniej szef EPL.
Jako szef europejskich chrześcijańskich demokratów chciałbym przypomnieć, że Jezus stał zawsze po stronie słabszych i krzywdzonych, nigdy po stronie opresyjnej władzy.
— Donald Tusk (@donaldtusk) July 30, 2020
Foto: facebook.com/donaldtusk
Źródło: polityczek.pl, twitter.com/donaldtusk