Od wczoraj media szeroko komentują zatrzymanie mecenasa Romana Giertycha. “W dniu dzisiejszym CBA zatrzymało Romana Giertycha, mojego tatę. Trwa przeszukanie naszego domu. Będę podawać dalsze informacje. Z wyrazami szacunku, Maria Giertych” – poinformowała na Twitterze jego córka, Maria. Obecnie przebywa on w szpitalu Bródnowskim w Warszawie po tym, jak zemdlał w trakcie przeszukania swojej posiadłości.
Z mecenasem Giertychem rozmawiała zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, Hanna Machińska. Dostałam zezwolenie prokuratury pierwotnie na rozmowę z panem mecenasem Giertychem w towarzystwie agentów CBA, jednakże upierałam się, że nasz mandat jest taki, że mogę z nim rozmawiać bez obecności osób trzecich. Więc były dwa spotkania – powiedziała w TVN24. Stwierdziła m.in., że stan zdrowia byłego posła nie jest najlepszy. Uważam, że stan zdrowia jest bardzo poważny. Mecenas Giertych wskazał, że nie pamięta mnie, mimo że znaliśmy się z różnych konferencji – mówiła.
Giertych miał opisać Machińskiej sytuację z momentu, kiedy zasłabł. Przypomnijmy, że miało to miejsce w momencie, kiedy udał się do toalety wraz z funkcjonariuszem CBA. Powiedział, że zdarzyła mu się sytuacja niesłychana, że nigdy w życiu nie zemdlał, że znalazł się w łazience w mieszkaniu razem z agentem. Następnie zacytowała słowa Giertycha “on coś zrobił, straciłem przytomność i nie wiem co się dalej stało. Obudziłem się dopiero w szpitalu”. Następnie powiedział, że użyto wobec niego kajdanek. I tutaj dochodzimy do bardzo poważnej sprawy. Bo w naszym odczuciu to jest karygodne nadużycie środków przymusu bezpośredniego – dodała.
Źródło: tvn24.pl, Twitter.com Maria Giertych
Foto: YouTube.com TVP Info