Już od blisko miesiąca, bo pierwszy odbył się 22 października, organizowane na terenie całej Polski są protesty kobiet spowodowane kontrowersyjnym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Orzekł on, że przepisy w sprawie aborcji w Polsce są niekonstytucyjne. Usunięcie płodu w momencie stwierdzenia jego ciężkiego uszkodzenia lub nieuleczalnej choroby jest niezgodne z Konstytucją. W praktyce oznacza to, że kobiety będą musiały urodzić nawet zdeformowane dzieci, które są skazane na śmierć.
Postawę Polek walczących o swoje prawa otwarcie krytykują politycy reprezentujący obóz prawicy. Między innymi Jarosław Kaczyński podczas swojego wystąpienia w Sejmie nazwał symbol Strajku Kobiet “błyskawicą esemańską”. Podczas zdalnej sesji Rady Miasta Lublin doszło do awantury. Radny PiS Stanisław Brzozowski zarzucił szefowej klubu prezydenta Lublina propagowanie faszyzmu. Tomasz Pitucha z klubu PiS nazwał strajk kobiet “marszem wściekłych macic”, co przelało czarę goryczy. Odpowiedzieć mu ostrym wpisem postanowiła posłanka Joanna Mucha.
Radny Tomasz Pitucha z klubu PiS w Lubelskiej Radzie Miasta, współpracownik Ministra Czarnka, nazywa manifestacje kobiet „marszem wściekłych macic”! Czy dla nich kobieta jest biologicznym dodatkiem do macicy? Kobieta, która domaga się podstawowych praw, jest wściekła?
— Joanna Mucha (@joannamucha) November 20, 2020
Foto: youtube/Telewizja Republika
Źródło: polityczek.pl, onet.pl