„Jeszcze nie w przyszłym roku zwolnienia nauczycieli, ale w perspektywie 2-3 lat na 100 proc. tak. Zwłaszcza w szkołach średnich. Wiedzą to dyrektorzy liceów. Choćby takich, jak w Prudniku, którzy nie zatrudniają dodatkowo nauczycieli, wolą dać nadgodziny nauczycielom, dlatego, że to powoduje, że później nie trzeba będzie tych nauczycieli zwalniać. Wchodzi potężny niż demograficzny, zwłaszcza do szkół średnich.[…] To jest kwestia około 100 tysięcy nauczycieli” – mówił minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek w „Gościu RadiaZET”. Niezależny senator Wadim Tyszkiewicz uznał, iż zwolnienie tak wielkiej liczby nauczycieli to wynik nieporadnej polityki rządu, jak i samego ministra edukacji.
Postanowił zareagować na słowa ministra Czarnka ostrym wpisem na Facebook’u. „Dzbana mamy za ministra edukacji. To ten co namawiał do prokreacji poprzez podglądanie i naśladowanie dzików parzących się w krzakach. Nie pomogło, jak nie pomogły rządowe plusy. Nadchodzi demograficzne tsunami. Teraz Czarnek straszy zwolnieniem 100 tysięcy nauczycieli. Nie dość, że marne zarobki zżerane przez inflację, to jeszcze perspektywa bruku. Perspektywa zwolnień zapewne nie dotknie KULu czy katechetów okupujących każdą szkołę.
Nauczyciele to ludzie społecznego zaufania, od których pracy i zaangażowania zależy przyszłość Polski. Tylko nie wie o tym minister edukacji, który jest raczej jej grabarzem” – napisał Tyszkiewicz.
Foto: twitter.com/Gosc_RadiaZET, youtube/krosno24tv
Źródło: facebook.com/wadimsenator, wiadomosci.radiozet.pl, twitter.com/Gosc_RadiaZET