8 kwietnia – to na ten dzień Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział strajk nauczycieli. Ma on trwać do momentu, w którym osiągną oni swoje postulaty. Prawdopodobne jest więc, że obejmie on egzaminy zewnętrzne gimnazjalne, które odbędą się 10,11 i 12 kwietnia oraz egzaminy ośmioklasistów przypadające na 15, 16 oraz 17 kwietnia. Czy po dzisiejszych porannych negocjacjach z rządem coś się zmieni?
Niewiele na to wskazuje. Lider ZPN, Sławomir Broniarz postanowił skomentować dzisiejsze rozmowy z rządem. Nie zachodzą żadne okoliczności i przesłanki, które dawałaby nam legitymację do tego, żebyśmy mogli dyskutować o wstrzymaniu akcji strajkowej w poniedziałek. Związki zawodowe przedstawiły swoją wspólną, modyfikowaną wielokrotnie propozycję wzrostu wynagrodzeń nauczycieli w 2019 r. Przy tej propozycji obstajemy. Strona rządowa nie chciała się do tego odnieść merytorycznie, posługując się tylko wielkimi liczbami. Ustępstwa związków sięgają kwoty 10 mld zł, to nie jest tak, że nie jesteśmy elastyczni – powiedział.
Nauczyciele mają sami zapłacić za podwyżkę.
Rząd zaproponował dziś zwiększenie pensum od 4 do 6 godzin i do 2023 r. wzrost ŚREDNIEGO wynagrodzenia nauczycieli (czyli wirtualnego, bo to nie są zarobki).
To nie rozwiązuje problemów, wokół których toczy się dziś protest.— ZNP (@ZNP_ZG) 5 kwietnia 2019
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl
Foto: Pixabay.com