Duda podpisał ustawę kagańcową. Biedroń: „Prezydent pokazał, gdzie ma społeczeństwo”

Wczorajszy dzień można zaliczyć do jednego z najbardziej pechowych w obecnych czasach. Wczesnym popołudniem decyzją Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, zawieszono sędziego Pawła Juszczyszyna w jego czynnościach służbowych oraz ucięto mu, aż 40 procent wynagrodzenia. Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda podpisał tak zwaną ustawę kagańcową.

Za sześć dni w życie wejdą podpisane przez Dudę ustawy sądowe. Nazwana przez opozycję ustawa „kagańcowa” ma w założeniu dyscyplinować sędziów, którzy nie działają w zgodzie z ideologią partii rządzącej Prawa i Sprawiedliwości. Sędziowie karani będą za utrudnianie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, podważanie wyboru sędziów oraz za działalność publiczną, której nie można pogodzić z zasadami niezależności i niezawisłości sędziów. Dodatkowo I prezesa SN może zgłosić od teraz każdy sędzia.

Zwolennicy opozycji na czele z politykami ostro krytykują prezydenta za podpisanie tej kontrowersyjnej ustawy. Zareagować na te wieści postanowił również kandydat Lewicy na prezydenta w wyborach 2020, Robert Biedroń. „Prezydent pokazał, gdzie ma społeczeństwo, gdzie ma konstytucję” – stwierdził. Dodał, że był gotowy na taką opcję i ma przygotowany projekt ustawy, który wycofałby zmiany zaproponowane przez rząd Mateusza Morawieckiego. Ma on przywrócić trójpodział władzy, a złoży go jako jeden z pierwszych projektów, jeżeli wygra wybory prezydenckie.

Czytaj dalej

Foto: flickr/NATO North Atlantic Treaty Organization, youtube/Radio ZET
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl/