Nie cichnie echo afery podsłuchowej. We wtorek Citizen Lab poinformowało o tym, że inwigilowani mieli być także Krzysztof Kołodziejczak i Tomasz Szwejgiert. Do sprawy odniósł się przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk, który nie wykluczył tego, że on także mógł być podsłuchiwany. Tymczasem Roman Giertych uważa, że sprawą tą, ze względu na stanowisko zajmowane przez Tuska, powinna zająć się sama Unia Europejska.
„Opozycja jest inwigilowana przez władzę w Polsce jak w najbardziej autokratycznych reżimach. No to prawdopodobieństwo, że byłem podsłuchiwany, jest też dość wysokie, a to by oznaczało, że podsłuchiwano także przy pomocy no izraelskiego narzędzia, do którego także władze Izraela mają dostęp, mówię do efektów pracy tych narzędzi, to by oznaczało, że podsłuchiwano nie tylko mnie jako szefa Rady Europejskiej, ale w takim razie także moich rozmówców, czyli przywódców europejskich, bo przecież często spotykałem się z nimi w różnych sprawach, mając telefon przy sobie” – mówił podczas konferencji Donald Tusk. Komentarz Romana Giertycha można przeczytać poniżej.
W tej sprawie głos powinna zająć UE. Uderzono przecież w szefa Rady Europejskiej, czyli najważniejszego organu UE. https://t.co/FcmNZqK06j
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 27, 2022
Foto: youtube/Roman Giertych – oficjalny, youtube/naTemat.pl
Źródło: 300polityka.pl, twitter.com/GiertychRoman,