Gazeta Wyborcza opublikowała dzisiaj artykuł, który poruszył środowisko polityczne w naszym kraju. Dziennikarze GW przeprowadzili śledztwo, wedle którego wynikło, iż „biznesmen, który wyłożył prawie 15 mln zł na odkupienie działki od żony premiera, wraz z grupą przyjaciół i wspólników, w tym znajomą Iwony Morawieckiej ze studiów, od lat przejmują nieruchomości po BZ WBK„. Poinformowano także, że działania te rozpoczęto, gdy premier Mateusz Morawiecki był jeszcze prezesem banku BZ WBK. Doniesienia te skomentował Roman Giertych, a jego wpis w godzinę zebrał niemal 1,5 tysięcy pozytywnych reakcji internautów.
„Słupy Morawieckiego. Zgodnie z wyjaśnieniami jednego z kelnerów z afery podsłuchowej nagrał on Mateusza Morawieckiego jak ustalał z biznesmenem zmianę jednego słupa kupującego nieruchomości na drugiego (poprzedni się przestraszył). Taśma z tą rozmową nigdy jednak nie została opublikowana. W posiadaniu tych taśm byli dziennikarze blisko związani z PiS. To oni roznosili taśmy po redakcjach. Tej jakoś nigdy nie przynieśli. W tym samym czasie Mateusz Morawiecki przeżył metamorfozę. Z doradcy Tuska przekształcił się w najwierniejszego wykonawcę woli Kaczyńskiego. Uwierzył w geniusz prezesa PiS i trwa w tym zachwycie.
Dzisiaj Gazeta Wyborcza opublikowała tekst, który podaje, że w czasie, gdy Morawiecki był prezesem WBK S.A. grupa biznesmenów z Wrocławia kupowała nieruchomości od tego banku. Nie wiadomo tylko czy nieruchomości były wcześniej kupowane przez bank, czy zabierane za niespłacone kredyty. Na dodatek bank po zakupieniu tych nieruchomości wynajmował je od nich. Można powiedzieć: żyć nie umierać! Kupujemy nieruchomość od kogoś, który podpisuje umowę na długoletnie wynajmowanie. Wyborcza tego nie podaje, ale może jeszcze nieruchomości kupowane były na kredyt w WBK?” – pisze Giertych.
„Najciekawsze jest jednak to, że ta grupa biznesmenów według ustaleń gazety, to znajomi pani Morawieckiej. Tym znajomym pani premierowa odsprzedała swoją działkę za 15 milionów. Co za koincydencja!
Podsumujmy: kelner usłyszał jak Morawiecki zmienia słupy do kupowania z banku nieruchomości, a Gazeta Wyborcza ustaliła, że zarządzany przez niego bank sprzedawał nieruchomości różnym jego znajomym, którzy podpisywali z nim jako prezesem długoletnie umowy najmu na świeżo sprzedanych nieruchomościach, a później wykupili prywatną działkę jego żony.
GRUBO! Śledztwo należałoby toczyć w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 296, 286, 299 i 258 kodeksu karnego. Gdyby się potwierdziły podejrzenia, to sprawcom grozi wyrok w okolicach 8-9 lat.
Właściciel taśmy jest właścicielem życia i śmierci pana Morawieckiego.To czyni z premiera niewolniczo posłusznego wykonawcę woli posiadacza taśmy. Nie jest on żadnym samodzielnym politykiem. Ciekawe kto może mieć taśmę, prawda Jarku?” – zakończył.
Foto: youtube/Tomasz Lis., youtube/Wirtualna Polska
Źródło: facebook.com/profile.php?id=100050478939975, wiadomosci.gazeta.pl