Giertych pokazał plan dla opozycji i podbił sieć. „Jeżeli rząd sobie z tym nie poradzi, to wybory się nie odbędą”

W obliczu wciąż panującego wirusa SARS-CoV-2, Prawo i Sprawiedliwość nadal planuje, aby zaplanowane na 10 maja wybory odbyły się. Popularny mecenas Roman Giertych przedstawił plan dla opozycji na najbliższe tygodnie. Jego wpis podbija internet. „Plan dla opozycji. Zwracam się do opozycji o przyjęcie jasnego dla wszystkich wyborców sposobu działania w najbliższych tygodniach. Plan ten składa się z kilku punktów” – rozpoczął.

1) Zero rozmów z PiS na temat zmiany Konstytucji.
2) Maksymalne utrudnienie przyjęcia przez parlament zmiany do Kodeksu Wyborczego, w tym próby rozmów z Jarosławem Gowinem w tej sprawie.
3) W przypadku przyjęcia jednak trybu korespondencyjnego głosowania porozumienie pomiędzy trzema kandydatami opozycji, którzy uzyskują najlepsze wyniki sondażowe (Kidawa-Błońska, Kosiniak-Kamysz i Hołownia), że którykolwiek z nich wejdzie do drugiej tury zostanie poparty przez dwóch pozostałych oraz wspólny apel do wyborców, aby wzięli udział w głosowaniu korespondencyjnym, o ile technicznie będzie to możliwe.
4) Wspólne obsadzenie gminnych komisji wyborczych swoimi przedstawicielami oraz wyposażenie ich w środki ochrony osobistej przy liczeniu głosów: maski, skafandry, rękawiczki.
5) W przypadku ogłoszenia zwycięstwa Andrzeja Dudy wspólne zaskarżenie wyników do SN.
6) W przypadku wygrania wyborów przez któregoś z kandydatów opozycji wspólne uznanie tych wyników za wiążące
” – czytamy.

Plan ten zakłada, ze PiS wbrew przepisom Konstytucji będzie dążyć do przeprowadzenia wyborów prezydenckich i nie ogłosi stanu klęski żywiołowej. Plan zakłada też, że technicznie zostanie wykonane dostarczenie obywatelom kart do głosowania i możliwość bezpiecznego wrzucenia głosu do urny. Jeżeli rząd sobie z tym nie poradzi (co jest bardzo prawdopodobne), to wybory się nie odbędą. Wydaje mi się, że porozumienie kandydatów opozycji może dodać do różnych ryzyk dla PiS z realizacji wyborów korespondencyjnych dodatkowe ryzyko – przegrania wyborów. I dlatego może się z nich wycofają.
Dlaczego nie ma sprzeczności pomiędzy pkt. 5 i 6? Dlatego, że to PiS w tych wyborach oszukuje i tylko PiS. Każdy inny kandydat opozycji, który wygrałby w takich oszukiwanych przez PiS wyborach tym bardziej wygrałby w normalnych. Nie ma więc powodu, aby jego zwycięstwo unieważniać. Plan jest prosty i wymaga tylko minimum porozumienia pomiędzy trzema głównymi kandydatami opozycji. Apeluję do pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, do Władysława Kosiniak-Kamysza i do Szymona Hołowni o rozpoczęcie rozmów w tej sprawie
” – dodał.

Czytaj dalej

Foto: youtube/Tomasz Lis.
Źródło: facebook.com/Roman-Giertych-strona-oficjalna-215392231834473