List Giertycha skierowany do polityków opozycji robi furorę. W mgnieniu oka podbił internet!

Popularny mecenas, Roman Giertych za pośrednictwem swojego Facebook’a nierzadko zabiera głos na temat bieżących wydarzeń politycznych w naszym kraju, nie ukrywając przy tym braku sympatii, co do rządów Prawa i Sprawiedliwości. Nie inaczej było i tym razem. Opublikował on obszerny apel, w którym zwraca się do opozycji. Krytykuje w nim nowy projekt zmiany ustawy SN, który wprowadzić planuje Zjednoczona Prawica. Mecenas napisał, dlaczego jest on według niego szkodliwy i dlaczego politycy opozycji nie powinni go poprzeć. Wpis Giertycha w zaledwie godzinę zebrał ponad tysiąc pozytywnych reakcji internautów, co sugeruje, iż znaczna część obywateli popierających opozycję się z nim zgadza.

Apel do opozycji. Nie przykładajcie ręki do kradzieży stulecia.
Po 7 latach niszczenia sądów proponowany projekt zmiany ustawy o SN (już chyba 9) jest kolejnym krokiem zmierzającym do przejęcia kontroli nad sądownictwem. Tym razem istotą tego projektu jest zmiana właściwości postępowań dyscyplinarnych sędziów. Teraz miałby je rozpoznawać NSA. Dlaczego NSA, a nie np. Naczelna Rada Adwokacka, albo Izba Lekarska? Nikt nie wie. W NSA stosuje się procedurę odrębną od kodeksu postępowania karnego opartą o ustawę prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (ppsa). Tymczasem do spraw dyscyplinarnych czy karnych sędziów stosuje się kodeks postępowania karnego (kpk). To jest tak jakby w Sejmie nagle kazano stosować Regulamin Senatu. Ustawa jest tak niechlujna, że nawet nie zmienia ustawy o NSA czy ppsa wprowadzając przepisy proceduralne odnoszące się do NSA do ustawy o SN. To tak jakby przepisy o prokuraturze zawrzeć w ustawie o notariacie. Projekt przedstawiony jako wielkie ustępstwo PiS nie zmienia niczego. Jego wejście w życie, za zgodą opozycji osłabiłoby praworządność, gdyż ustanowiłoby konsensus polityczny na nielegalne działania wobec sędziów
” – rozpoczął.

W NSA znajduje się obecnie ok. 30% sędziów mianowanych przez nową KRS, a więc nie będących sędziami. Ich wyroki nie istnieją. Nową ustawę różni od ustawy o świeżo powołanej Izby Odpowiedzialności SN tylko udział procentowy neosędziów w składach. Projekt nie reguluje sprawy KRS, nie reguluje sprawy przejęcia SN, ani zaprzysiężenia nowych sędziów TK. Przedstawienie ustawy jako wielkiego ustępstwa PiS jest operacją medialną. Prawnie istota problemu się nie zmienia. Nadal rzecznicy dyscyplinarni powołani przez Ziobrę będą prześladować sędziów. Jedynym celem tej operacji jest stworzenie wrażenia ustępstw, aby dostać pieniądze z UE. PiS już wie, że najbliższe wybory przegra. Chce jednak, korzystając z całkowitego podporządkowania prokuratury, ukraść jak najwięcej publicznych pieniędzy. Stąd idą na pozorne ustępstwa, ale nie zmieniają istoty, że praworządności w Polsce nie będzie. Zapowiedzi przez niektórych przedstawicieli Lewicy, że poprą wszystkie tego typu przepisy nie stanowią o odpowiedzialności, ale o kolaboracji. Poprzeć można zmiany (nawet jeżeli nie zmieniają wszystkiego), które idą w dobrym kierunku. Te zmiany idą w kierunku absurdalnym. Można nad ustawą pracować, ale bez zmian opozycja nie może ich poprzeć. Chyba że chce wejść oficjalnie do rządu Morawieckiego zamiast Ziobry.
Niech sobie PiS sam uchwala tę ustawę (chyba że wprowadzi istotne poprawki). Ani kroku w tył! Wytrzymamy bez KPO jeszcze kilka miesięcy, a jak pozwolimy PiS wziąć te pieniądze, to je rozkradną. Bez praworządności nie upilnujemy ich przed tą kradzieżą stulecia
” – zakończył.

Czytaj dalej

Foto: youtube/Roman Giertych – oficjalny, TVP Info/screen
Źródło: facebook.com/profile.php?id=100050478939975