Ostatnio na ustach wszystkich Polaków była wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek. Wszystko za sprawą kontrowersyjnych słów jakich użyła do skomentowania wystąpienia w Sejmie posłanki Platformy Obywatelskiej, Krystyny Skowrońskiej. Hanna Lis znana jest na Twitterze z tego, iż zawsze pisze co myśli. Nie inaczej było i tym razem.
Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości, Beata Mazurek, nazwała posłankę PO stereotypową „blondynką”: „mam dużo cierpliwości dla pani, szczególnie dla takich blondynek jak pani” – powiedziała. „Wczoraj padły do mnie słowa jako do blondynki obraźliwe. Nie wiem, czy PiS wszystkie swoje koleżanki blondynki tak traktuje w klubie, ale to są słowa skandaliczne. Będę składała wniosek do komisji etyki, takie słowa nie powinny paść. Oczekuję przeprosin w imieniu własnym, pełnionego mandatu, ale i wszystkich kobiet. Kobiety nie mogą być obrażane. To jest żenujące, że w tym wypadku pani marszałek okazała się damskim bokserem” – skomentowała Krystyna Skowrońska.
W obronie posłanki platformy stanęła na Twitterze Hanna Lis. Ta jednym wpisem podsumowała całe Prawo i Sprawiedliwość zachęcając jednocześnie do głosowania przeciw obecnej partii rządzącej. „Jeśli nie chcecie, aby Polska stała się eksporterem obciachu i chamstwa, idźcie na wybory 26/05 i pokażcie takim ⬇️ damom, że im „kury szczać prowadzić, a nie politykę robić”. #MamMałoWyrozumiałościDlaMazurek” – napisała. Jej wpis ochoczo komentują internauci. „Wiecie dlaczego dowcipy o blondynkach są takie krótkie? -żeby #Mazurek mogła je zapamiętać #UsunąćChamkęZsejmu ” – napisała jedna z nich.
Foto: instagram.com/hanna_lis, youtube.com/polskie radio
Źródło: polityczek.pl