Od kilku dni mówi się w całym kraju na temat „głośnych” taśm publikowanych na antenie telewizji Tomasza Sakiewicza. Kulminacyjnym momentem miał być dzień wczorajszy, kiedy to zapowiedzieli oni opublikowanie nowych, sensacyjnych taśm. Sytuacja ta szybko odbiła im się jednak czkawką, gdyż telewizja jedynie się skompromitowała. Nie wynikła z ich powodu żadna afera, a sama Republika zaliczyła wielką wpadkę.
Tuż po emisji programu, w którym eksperci pod przewodnictwem prowadzącej Danuty Holeckiej publikowali oraz komentowali nowe taśmy, internauci szybko wyłapali wpadkę telewizji. Jedna z nich, na której przemawiać miał popularny mecenas Roman Giertych okazała się… jego wypowiedzią wprost z nagrania, które sam opublikował niegdyś na swoim kanale w serwisie YouTube. TV Republika stanęła tym samym w ogniu ostrej krytyki, a jej wiarygodność została mocno podważona. Oliwy do ognia dodał wpis udostępniony przez Adama Bodnara, który postanowił zainterweniować.
Telewizja może mieć poważne problemy. Niepewne są bowiem źródła, z których otrzymała ona owe taśmy, dlatego poinformował on, że specjalny zespół zbada ten temat. „Po opublikowaniu przez TV Republika kilku nagranych rozmów Zespół Śledczy nr 3 Prokuratury Krajowej, prowadzący postępowanie w sprawie stosowania oprogramowania Pegasus, podjął intensywną współpracę z CBA. Całokształt okoliczności analizowany jest pod kątem ewentualnego popełnienia czynów zabronionych, w szczególności ujawnienia materiałów z kontroli operacyjnej oraz złamania tajemnicy obrończej. Po dokonanej analizie prokurator zdecyduje, czy w tej sprawie podjęte zostanie odrębne śledztwo” – napisał Bodnar na swoim Facebook’u.