29 lipca odbył się Festiwal Kabaretu w Koszalinie, który od blisko 30 lat rozbawia zebraną widownię. W tej edycji udział wzięły takie kabarety jak: Kabaret Moralnego Niepokoju, Kabaret Pod Wyrwigroszem, Kabaret Małżeński, Kabaret Zdolni i Skromni, Jerzy Kryszak czy też gospodarze Kabaret Koń Polski. Na koniec wydarzenia kabareciarze zaśpiewali piosenkę wyśmiewającą obecną sytuację w Polsce. Na Nowogrodzkiej musieli się zagotować.
„Proszę państwa, w zeszłym roku zaśpiewaliśmy piosenkę, ale okazuje się, że życie dopisało do tej piosenki nowe zwrotki. Chcielibyśmy je zaśpiewać. W refrenie brakuje jednego słowa” – powiedział prowadzący, po czym na scenę wyszli kabareciarze. We wspomnianej piosence wyśmiewali bowiem „dobrą zmianę”. „Raz przyszła do nas dobra zmiana. Pięknie skrojona i ubrana. I mówi, że chce coś tu zmienić, żeby ją ludzie chcieli cenić.[…] Bo tak się składa, mimo woli, że czego się nie tknie, to… Chciała uzdrowić służbę zdrowia, chorzy się tłoczą w pogotowiach. Lekarze siedzą na walizkach, zamiast reformy czysta fikcja.[…] W szkołach nastały czarne czasy, durne programy, ciasne klasy. Nie ma na gąbkę, ani kredę. Nauczyciele klepią biedę” – śpiewają artyści. Piosenkę zakończyli w mocny sposób. „Posłuchaj wreszcie dobra zmiano – najwyższy czas już pójść. Dobranoc! Ona nie słucha, umrzeć woli, ale nie umrze, bo…” – słyszymy.
Foto: youtube/Polsat, youtube/ArtiqbForever2
Źródło: youtube/Polsat