W dniach 23, 24 oraz 25 maja na antenie Polsatu zorganizowana została kolejna już edycja Polsat Hit Festiwal, w ramach którego wczoraj, w niedzielę, powróciła po rocznej przerwie noc kabaretowa. Widzów zebranych w Operze Leśnej oraz przed odbiornikami zabawiały takie gwiazdy jak m.in. Kabaret Moralnego Niepokoju, Kabaret Ani Mru-Mru czy też Kabaret Młodych Panów. O jednym ze skeczy mówi się dzisiaj najgłośniej.
Na scenie zameldowali się bowiem Robert Korólczyk, Piotr Gumulec i Marcin Wójcik, którzy było gospodarzami tego wydarzenia. Nie jest dla nikogo tajemnicą, iż kabareciarze od dekad poruszają w swoich skeczach tematy, którymi żyje w danym momencie społeczeństwo. Obecnie najgorętszym tematem są oczywiście wybory, w których wybierzemy kolejnego prezydenta naszego kraju. Jednym z nich jest Karol Nawrocki, wokół którego w ostatnich tygodniach wybuchło sporo afer. To właśnie jego na tapet wzięli kabareciarze i postanowili poruszyć ten delikatny temat.
„Ja uważam w ogóle, że ordynacja wyborcza jest zła u nas w Polsce” – mówił Wójcik. „Dlaczego?” – zapytał Gumulec. „Mój sąsiad zaznaczył jeden krzyżyk na karcie wyborczej, jeden krzyżyk, a okazało się, że oddał cztery głosy” – kontynuował Wójcik. „Czyli na kogo?” – zapytał wtedy Korólczyk. Ostra odpowiedź kabareciarza zwaliła z nóg. „Na kibola, oszusta, złodzieja i sutenera” – powiedział, nawiązując w oczywisty sposób do afer wokół Nawrockiego, a po jego słowach kamera skierowana została na publikę. Ta nagrodziła jego żart gromkimi brawami i aplauzem.
Foto: x.com/HelvisPriestley, youtube/tvn24
Źródło: rozrywka.dorzeczy.pl, x.com/HelvisPriestley