Wciąż sieje spustoszenie wirus SARS-CoV-2, który znany jest szerzej pod nazwą „koronawirus”. W samej Polsce Ministerstwo Zdrowia potwierdziło 8 563 przypadków zakażeń, 339 zgonów i 981 wyzdrowień. Pomimo panującej pandemii Prawo i Sprawiedliwość wciąż chce, aby odbyły się zaplanowane na 10 maja wybory prezydenckie. Magdalena Adamowicz postanowiła zabrać głos na temat obecnej sytuacji w naszym kraju. Nie szczędziła ostrych słów w kierunku prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosławowi Kaczyńskiemu zarzuciła bowiem zdradę interesów Polski. Wdowa po prezydencie Gdańska poparła to mocnymi argumentami. „Jarosław Kaczyński rządzący Polską za pomocą swojej partii Prawo i Sprawiedliwość doprowadził do sytuacji, w której zagrożona jest pomoc europejska dla Polski na walkę z pandemią COVID-19. Wykorzystując pandemię do ponownego pogwałcenia praw obywatelskich i zasad demokratycznego państwa prawa, PiS daje argument instytucjom UE do nałożenia na Polskę sankcji” – mówi Adamowicz.
„Działa więc analogicznie do rządów komunistycznych, które doprowadziły do nałożenia na Polskę sankcji gospodarczych przez demokratyczny świat zachodni. To samo robi Putin w Rosji. […] To moralnie bardzo trudna decyzja, PiS wepchnął polskich posłów do PE w sytuację dziecka, które zastanawia się, czy zadzwonić na policję, widząc, jak pijany ojciec znęca się nad matką. Chcę, aby każdy Polak zadał sobie pytanie, co w takiej sytuacji jest właściwe” – dodała poseł Parlamentu Europejskiego. O jej słowach zrobiło się bardzo głośno w mediach społecznościowych.
Foto: youtube/Gazeta.pl
Źródło: crowdmedia.pl
