Prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, udzielił wywiadu dziennikarce Katarzynie Gójskiej dla „Gazety Polskiej”. Rozmawiali oni na wiele różnych tematów, jednak dziennikarka poruszyła jeden, przez który Kaczyński się lekko zdenerwował. Postanowił zwrócić się bezpośrednio do całej opozycji.

Pani Gójska rozpoczęła od pytania o relacje Polski z UE. Nie mam wątpliwości, iż mamy do czynienia ze skoordynowaną akcją prowadzoną przez jakąś grupę i przy użyciu jakiejś grupy, ale jednak niedającej skutecznej większości, państw członkowskich – powiedział. Część z tych państw nie działa dobrowolnie, a raczej ulega presji silniejszych – dodał. Później nadszedł czas na meritum całej rozmowy, gdzie to Kaczyński zaadresował swoją wypowiedź do opozycji.

Odpowiedział na słowa polityków opozycji o „zamrożeniu unijnych funduszy”. Po pierwsze, całkowita bezczelność. Po drugie, głupota pomieszana z nieznajomością prawa europejskiego. I niebywały wręcz cynizm. Te wypowiedzi są niczym innym jak powiedzeniem Polakom zupełnie wprost: my jesteśmy reprezentantami sił zewnętrznych, które nas wesprą, blokując należne wam pieniądze, a jeśli chcecie tego uniknąć, to musicie nas wybrać. Tak oto opozycja wyobraża sobie demokrację. Mam dla tych ludzi złą wiadomość – czasy, w których strachem można było coś w naszym kraju osiągnąć, się skończyły. My umiemy walczyć o interes naszej ojczyzny i nikt niczego nie będzie „zamrażał” – powiedział.

Źródło: wiadomosci.onet.pl
Foto: youtube/ArtiqbForever2