Wielkimi krokami zbliżają się wybory do parlamentu. Te odbędą się już za tydzień, tj. 13 października. W związku z tym Koalicja Obywatelska postanowiła zorganizować w Warszawie konwencję promującą obietnice i programy wyborcze partii. Jedną z mówców była wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska. To właśnie jej przemówienie zapadnie najbardziej w pamięci Prawu i Sprawiedliwości.
„Jeśli ktoś urządza dom schadzek, okłamuje urząd podatkowy i zadaje się z gangsterami, to w tych mętnych tłumaczeniach niech nie odwołuje się do Armii Krajowej, bo to niegodziwe i ludziom pęka serce” – powiedziała, biorąc na pierwszy ogień aferę z Marianem Banasiem w roli głównej. Po tych słowach dostała brawa na stojąco. Kolejną osoba, w którą odważyła się uderzyć jest Zbigniew Ziobro. Zahaczyła bowiem o aferę hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości.
„Jeśli prokurator generalny nadzoruje postępowanie wobec samego siebie, to polityka nie może tego usprawiedliwić. To też jest niegodne” – stwierdziła. Wprost powiedziała również, że reforma szkolnictwa Anny Zalewskiej okazała się tragiczna w skutkach i jak dodała „zło jest złem„. Następnie utarła nosa Ministerstwu Zdrowia, stwierdzając, że „Koalicja będzie dążyła do poprawy służby zdrowia dzięki dofinansowaniom w Unii Europejskiej„.
Źródło: natemat.pl
Foto: youtube/Platforma Obywatelska