Kowalski zaliczył wielką wpadkę, wójt Nadarzyna sprowadził go do parteru. Krótką ripostą nie zostawił na nim suchej nitki!

Pełną parą weszliśmy już na ostatnią prostą przed 18-stym maja. Każda ze stron próbuje zyskać jak najwięcej poparcia, a zarazem pokazać przeciwną stronę w jak najgorszym świetle. Nie da się ukryć, iż obecnie duża, można nawet zaryzykować stwierdzenie, iż największa część kampanii, odbywa się w sieci za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ich minusem jest to, iż z łatwością umożliwiają one rozprzestrzenianie nieprawdziwych informacji. Tak też stało się w tym przypadku.

Kilka dni temu na profilach Janusza Kowalskiego oraz Marcina Warchoła na portalu X pojawiło się zdjęcie przedstawiające grupę czarnoskórych mężczyzn stojących przy jednym z przystanków autobusowych w Nadarzynie. „Nadarzyn pod Warszawą. Przyjechali do Polski rządzonej przez Platformę Obywatelską Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego” – skomentował ów zdjęcie pierwszy z wymienionych. „Nadarzyn, kwiecień 2025 r., mieszkańcy przygotowują się do nadchodzących Świąt Wielkiej Nocy…„- napisał drugi. Chcieli w oczywisty sposób zaszkodzić kandydatowi, którego nie wspierają. Problem w tym, że zamieścili nieprawdziwe informacje.

Po tym, jak ich wpisy odbyły się szerokim echem, jeden z dziennikarzy Radia ZET postanowił skontaktować się z wójtem Nadarzyna, Dariuszem Zwolińskim. Ten krótko wyjaśnił genezę zdjęcia, totalnie miażdżąc błędną narrację, którą wprowadzić chcieli politycy poprzedniego ugrupowania u władzy. „Od trzech lat w gminie jeżdżą autobusy 60, 63 i 65, których nie ma na tablicy uwiecznionej na zdjęciu” – powiedział Zwoliński. Jak zaznaczył, oznacza to tym samym, iż zdjęcie zrobione musiało być jeszcze za czasów Prawa i Sprawiedliwości. Mało tego, jak informuje portal „FAKT”: „w pobliskim ośrodku w Dębaku od lat przebywają uchodźcy. Lokalni mieszkańcy są pozytywnie do nich nastawieni, a służby nie odnotowują w związku z ich obecnością wyższej przestępczości„.