Dramatyczna relacja lekarza z granicy obiega sieć! „Ciągle nie dowierzam, że to się dzieje”

Od tygodni narasta napięcie na granicy polsko-białoruskiej. Niestety, nie zapowiada się na szybką poprawę sytuacji. Imigrantom wsparcie postanowili okazać medycy, którzy się tam pojawili. Facebook’owy fanpage „Medycy na granicy” opublikował słowa jednego z nich. Katowicki lekarz w trakcie specjalizacji z kardiologii, Marek Jędrzejek, opowiedział o sytuacji, której doświadczył podczas jednego z dni. Jak stwierdził, ciągle nie dowierza, że zaistniała sytuacja ma miejsce.

Kim są #medycynagranicy
Marek Jędrzejek, lekarz w trakcie specjalizacji z kardiologii, Katowice:
Przez lata byłem ratownikiem medycznym. Kiedy piętnaście lat temu uczyłem się udzielania pierwszej pomocy, wymyślaliśmy w trakcie szkolenia różne sytuacje i okoliczności, w jakich przyjdzie nam pracować. Nigdy nie wpadłbym na pomysł, że o 2:00 w nocy, w listopadzie, w środku Puszczy Białowieskiej będę udzielać pomocy humanitarnej i medycznej dwuletniemu dziecku.
Ciągle nie dowierzam, że to się dzieje. Ale byłem tam, widziałem to na własne oczy, może to przekona osoby, które temu nie dowierzają albo wypierają fakty.
Pojechałem na granicę, bo nie chciałem odwracać oczu od tego, co się tam dzieje, ale ja nie jestem w tej historii w ogóle ważny. Ważne jest to, że mogę dać świadectwo. I że mogłem pomóc choć trochę tam, gdzie dzieje się zło
” – czytamy.

Czytaj dalej

Foto: youtube/Radio Białystok, facebook.com/medycynagranicy
Źródło: facebook.com/medycynagranicy