Waldemar Żurek od kilku lat jest on jedną z twarzy walki o sądownictwo w naszym kraju. Po rekonstrukcji zajął on miejsce Adama Bodnara na stanowisku Ministra Sprawiedliwości, a pierwsza podjęta przez niego decyzja wywołała ogromne poruszenie w sieci. Chodzi bowiem o odwołanie z delegacji dziewięciu sędziów, którzy podpisali listy do „neoKRS” lub są „neosędziami” oraz 46 prezesów i wiceprezesów sądów – z tych samych powodów.
Tuż po tej decyzji odbyła się konferencja Zbigniewa Ziobry, który skrytykował ją i postawił Żurkowi ultimatum. „Kwestia nielegalności odsunięcia od wykonywania obowiązków prokuratora krajowego Dariusza Barskiego.[…] Do piątku wieczorem, do końca dnia, dajemy panu Żurkowi czas na refleks i podjęcie właściwej decyzji.[…] Czyli skontaktowanie się z prokuratorem Barskim i umożliwienie mu podjęcia wykonywania obowiązków. Nie robi łaski, jeśli to uczyni, tylko wykona obowiązek, bo Polacy mają prawo korzystać z działania najważniejszego organu odpowiadającego za przestrzeganie i nadzorowanie prawa, który działa legalnie.[…] Czekamy na właściwą decyzję i refleks, pana sędziego cywilisty, który dawno z prawem karnym nie miał do czynienia” – mówił.
Na tym jednak nie skończył. „Jeśli tak się nie stanie, to oczywiście skieruję kolejne zawiadomienie o przestępstwie wobec Pana Żurka” – dodał. Na jego słowa zareagował w swoim szyderczym stylu Roman Giertych. Nie jest tajemnicą, iż panowie nie pałają do siebie sympatią. Mecenas postanowił więc zadrwić z jego słów. „Ziobro stawia ultimatum Żurkowi, a ja z kolei zażądałem od Trumpa likwidacji ceł na towary z UE” – napisał na swoim profilu X.