Media społecznościowe z dnia na dzień stają się coraz bardziej popularne, przez co nie dziwi fakt, iż coraz więcej osób publikuje w nich treści. Te rozpowszechniają się bowiem w ekspresowym tempie. Można w nich często natknąć się na wpisy popularnego mecenasa Romana Giertycha, którego profil na samym Twitterze obserwuje już niemal 550 tys. internautów. Jego wczorajszy wpis staje się hitem sieci. Wyświetlono go już 100 tys. razy!
„To jest zdrada. Klasyczna zdrada fundamentalnych interesów narodowych. Duda jedzie poprzeć Donalda Trumpa w wyborach w USA” – rozpoczął. „[…] Ewentualne zwycięstwo Trumpa może spowodować egzystencjalne zagrożenie dla Polski. Możemy być znów przedmiotem gry mocarstw. To jest zdrada![…] Duda robi to ze szczególnie niskich pobudek. On wie, że za 10 miesięcy czekają go poważne sprawy karne za odmowę przyjęcia przysięgi od prawidłowo wybranych sędziów TK i liczy na jego zwycięstwo, aby dostać od niego wsparcie lub ewentualny azyl. Powinien dzisiaj siedzieć w sztabie kryzysowym, gdy jedno z największych polskich miast drży o swoje bezpieczeństwo. Powinien dzisiaj odwiedzać ludzi, którym woda zabrała wszystko. Przecież do nich przyjeżdżał na narty” – pisze mecenas. Na tym jednak nie zakończył.
„Jego krzycząca nieobecność to też zdrada. Zdrada tych, którzy są dzisiaj w największej potrzebie” – dodał. Zwrócił się następnie do wprost do PAD. „Chcę Panu powiedzieć, że jedzie Pan nie w moim imieniu.[…] Już sam fakt, że angażuje się Pan w wybory w innym kraju porażałby głupotą, lecz tutaj to zaangażowanie to coś więcej niż głupota. To wsparcie wrogów. Lubi Pan czytać Sienkiewicza. To ja Panu przypomnę, co Zagłoba powiedział do Radziwiłła. „Zdrajco, zdrajco, po trzykroć zdrajco!”” – zakończył z przytupem.
Foto: youtube/Janusz Jaskółka, youtube/tvn24
Źródło: x.com/GiertychRoman