Nadal ciągnie się afera w związku z wyciejiem maili z prywatnej skrzynki pocztowej szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka. Kilka dni temu udostępniono kolejną ich część. Z ujawnionych maili wynika jakoby postępowania prokuratorskie oraz dyscyplinarne wobec mecenasa Romana Giertycha miały być reakcją na medialne doniesienia ws. afery maseczkowej. Giertych zareagował na wyciek i postanowił zwrócić się do premiera Polski, Mateusza Morawieckiego.
„Panie Premierze! Wczoraj na jaw wypłynęły e-maile szefa KPRM, z których wynika, że czwórka Pana wiceministrów uczestniczyła w akcji prawnego i medialnego oskarżenia mnie fałszywie na podstawie ukradzionych (pewnie Pegasusem) e-maili. Brak reakcji z Pana strony na tę przestępczą działalność będzie dla mnie dowodem, że wiedział Pan o sprawie, kierował nią lub ma Pan tzw. winę w nadzorze. Konsekwencją braku dymisji dzisiaj w/w będzie pozew wobec Pana za współudział w naruszeniu moich dóbr osobistych” – napisał na Twitterze. Po kilku godzinach i braku reakcji premiera udostępnił kolejny. „Zapowiadam pozwanie PMM za udział w grupie przestępczej działającej w jego kancelarii, której celem było fałszywe oskarżenie mnie i doprowadzenie do utraty prawa wykonywania zawodu, a także potworne mnie zniesławienie” – oznajmił.
Zapowiadam pozwanie PMM za udział w grupie przestępczej działającej w jego kancelarii, której celem było fałszywe oskarżenie mnie i doprowadzenie do utraty prawa wykonywania zawodu, a także potworne mnie zniesławienie. pic.twitter.com/0s7jnQZb5N
— Roman Giertych (@GiertychRoman) September 27, 2022
Foto: youtube/polsatnews, youtube/Onet News
Źródło: twitter.com/GiertychRoman,