Jesteśmy już po świętach. Strajk nauczycieli rozpoczęty 8 kwietnia wciąż trwa i nie wydaje się, by rząd zamierzał spełnić ich postulaty. Jak się okazuje, w partię Jarosława Kaczyńskiego uderzyć chce kolejna grupa społeczna. Mowa tutaj o pracownikach pomocy społecznej.

Jak podaje źródło, do strajku nauczycieli może dołączyć 40 tysięcy pracowników pomocy społecznej. Uważają oni bowiem, iż zawód ten stawia wysokie wymagania pracownikom, a ich pensje nie są wystarczające, bo wynoszą 1902 zł netto. Pracownicy społeczni mają dodatkowo dość pomysłów Prawa i Sprawiedliwości. Już w lipcu rusza kolejna faza flagowego projektu partii rządzącej, czyli „500 +”. Strajk pracowników pomocy społecznej może mocno mu zagrozić.

Jednym z obowiązków pracowników pomocy społecznej jest odpowiedzialność za realizację programów społecznych, do których zalicza się wcześniej wspomniane 500+. Ich strajk spowodowałby znaczne opóźnienie w rozpatrywaniu wniosków z tego programu. W tym okresie byłby to duży cios w partię Kaczyńskiego, bowiem w lipcu PiS planuje przejść do kolejnej jego fazy. 500+ ma być przyznawane nawet na pierwsze dziecko. Pracownicy pomocy społecznej nie popierają tego pomysłu bowiem jednocześnie rząd zmniejszył fundusz przeznaczony na ten program. W związku z tym domagać będą się również zmiany jego polityki.

Źródło: innpoland.pl
Foto: facebook.com/KancelariaSejmu