Nie cichnie echo tragicznej śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny. Przypomnijmy, że kobieta zgłosiła się w 22. tygodniu ciąży do szpitala, gdzie stwierdzono u niej bezwodzie oraz wady wrodzone płodu. Według relacji pełnomocnika rodziny, lekarze postanowili nie decydować się na aborcję, a poczekać na obumarcie płodu. Tak też się stało, a niecały dzień później śmierć poniosła także Pani Izabela.
Głos w tej sprawie podczas wizyty w Zabkąch, zabrał premier naszego kraju, Mateusz Morawiecki. Śmierć pani, która w tragiczny sposób zmarła w Pszczynie to wielki dramat, wielka tragedia i chciałem złożyć moje najgłębsze wyrazy współczucia wszystkim bliskim, rodzinie pani, która zmarła – powiedział. Szef rządu dodał także, żeby nie mieszać śmierci ciężarnej kobiety z wyrokiem TK. Jeżeli jednak chodzi o kwestie związane z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, to nie można tych rzeczy mieszać. Warto podkreślić, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie zmienia niczego w odniesieniu do życia i zdrowia matki. Jeśli życie lub zdrowie matki jest zagrożone to nadal przerwanie ciąży jest możliwe i nic się tutaj nie zmieniło – podsumował. To właśnie te słowa nie spodobały się dziennikarzowi Tomaszowi Lisowi, który upust swoim emocjom dał na Twitterze.
Nie można? Bo co? Bo wam to nie pasuje? Ludzie pana partii i wasza Przyłębska mają na rękach krew tej kobiety. https://t.co/6hhOAWZ7x2
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) November 5, 2021
Źródło: wiadomosci.onet.pl, twitter.com/lis_tomasz
Foto: YouTube.com Kancelaria Premiera, Rzeczpospolita