Zbliżają się majowe wybory prezydenckie. W dobie internetu politycy często wykorzystują media społecznościowe do promocji swoich poglądów. Niedawno Małgorzata Kidawa-Błońska promując swoją kandydaturę, przeprowadziła na Facebooku transmisję na żywo, gdzie odpowiadała na pytania widzów. Pomysł ten skopiował premier Mateusz Morawiecki. Opowiedział o swoim bohaterstwie. Został wyśmiany.
„Wiele razy rzucałem koktajlami Mołotowa. Razem z kolegami za komuny naszym celem były nyski milicyjne i te armatki z zimną wodą, które pacyfikowały strajki. […] Do tej pory koledzy, z którymi wtedy chodziłem na ping-ponga, wspominają moje poranione plecy. […] Jestem pod wrażeniem, jak szybko w takim nieefektywnym systemie Polacy odbudowali kraj i stolicę. Przecież ten system był zbrodniczy i totalitarny, a do 1953 roku funkcjonował terror stalinowski” – powiedział szefa polskiego rządu.
Jego bohaterski czyn wyśmiali natomiast internauci. Nie takich reakcji spodziewał się Morawiecki. „Dziecko rzucało koktajlami Mołotowa 🤢🤮, poważne. Ten człowiek ma w głowie cyrk„, „Mitoman, i niechby, ale to premier – k ł a m c a albo gorzej„, „Niech On rządzi zgodnie z. KONSTYTUCJĄ, a nie tylko się chwali, jaki to z niego był dzieciak bohater„, „Kiedy pierwszy pomnik?” – te i wiele więcej podobnych komentarzy Polaków można znaleźć w sieci całą masę.
Foto: facebook.com/MorawieckiPL
Źródło: shareinfo.pl, facebook.com/MorawieckiPL