PiS przeprowadziło akcję wymierzoną w Platformę Obywatelską. Politycy partii rządzącej organizowali konferencje prasowe pod biurami Platformy. Jedno ze spotkań odbyło się w Lublinie (woj. lubelskie), udział w nim wziął m.in. minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Niespodziewanie w pewnym momencie przerwać konferencje postanowiła jedna z mieszkanek miasta, która nie mogła dłużej znieść tego, co mówią zebrani politycy.
Jedną z osób, które przemawiały był Marcin Jakóbczyk, radny z Lublina. Postanowił on zaatakować Donalda Tuska. „Donald Tusk po raz kolejny chciałby zostać premierem. Doskonale pamiętamy, jak wyglądał czas, kiedy stał na czele rządu. Pamiętamy, w jakim stanie pozostawił państwo polskie w dobie kryzysu, a jednocześnie widzimy, jakie działania w takich czasach podejmuje rząd Zjednoczonej Prawicy” – przekonywał. To po jego słowach nie wytrzymała jedna z mieszkanek Lublina, która nagle wybuchła i rzuciła w kierunku polityków, że „nie da się tego słuchać”. Zareagował Czarnek, który krzyknął, żeby kobieta „poczekała i chwilę posłuchała”. „Właśnie widzieliśmy reakcję ludzi, którzy nie chcą posłuchać prawdy. Nie chcą wiedzieć, jak to było, kiedy rządzili nasi przeciwnicy polityczni, co dzisiaj mówią na spotkaniach wyborczych” – dodał Czarnek kilka chwil później.
Dziś bojówki ministerialne – Czarnek i Soboń straszyły Donaldem Tuskiem przed moim biurem poselskim. Repertuar PiSowskiego cyrku nie spodobał się mieszkankance Lublina, która przechodząc obok powiedziała: „Nie da się tego słuchać”. Odchodzą od zmysłów dla zachowania władzy. pic.twitter.com/hRDhxhO03F
— Marta Wcisło (@WcisloMarta) December 9, 2022
Źródło: wiadomosci.onet.pl
Foto: screen z lublin.tvp.pl