Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zbiera wiele negatywnych opinii ze środowisk prawicowych. Jednym z punktów, na którym skupiają się hejterzy jest jego znajomość języków obcych. Gdy rozpoczął pracę na stanowisku szefa Rady Europejskiej wiele osób uważała, że ten nie poradzi sobie z angielskim.
Jednym z ostatnich najbardziej rozpoznawalnych ruchów Donalda Tuska jest to, że zawsze mówi kilka zdań w języku państwa, które odwiedza, za co zdobywa wielki szacunek wśród ludzi. Nie inaczej było i tym razem w Rumunii podczas wizyty w Bukareszcie. Były premier naszego kraju inaugurował tam rozpoczęcie okresu rumuńskiej prezydencji w Radzie Europejskiej.
Zaskoczył wszystkich, bowiem w języku rumuńskim nie wypowiedział jak zazwyczaj kilku zdań, a całą przemowę. Dodatkowo nie mówił tylko o polityce, lecz swobodnie odniósł się do piłki nożnej oraz marki Dacia. Chciałbym zaapelować do wszystkich Rumunów, by bronili, u siebie i w Europie, fundamentów naszej cywilizacji politycznej – wolności, uczciwości, prawdy w życiu publicznym, rządów prawa i konstytucji – z taką samą determinacją, jak Helmuth Duckadam, gdy bronił rzutów karnych – mówił Tusk.
Foto: youtube/TVR
Źródło: natemat.pl