Bogusław Linda zdecydowanie należy do grona najbardziej znany polskich aktorów. Jedna z najgłośniejszych ról artysty była postać Franza Maurera w filmie „Psy”. 30 lat po jego premierze legenda polskiego kina udzieliła wywiadu „Newsweekowi”, o którym najprawdopodobniej będzie mówić cały kraj. Wszystko za sprawą jego piekielnie ostrych słów nt. obecnych rządów. Linda nie gryzł się także w język wypowiadając się o wyborcach Prawa i Sprawiedliwości.
Osobą, która przeprowadziła wywiad z Lindą, był Tomasz Sekielski. Na samym wstępie zapytał aktora o to, jak podoba mu się nasz kraj 30. lat po premierze „Psów”. „Nadużywa się władzy, łamie prawo, kupczy stanowiskami i kasą dla swoich”– mówił. Następnie na swój celownik wziął wyborców partii rządzącej. „Władzę zdobyli ci, którzy cynicznie wykorzystali elektorat sfrustrowanych, biednych ludzi, tych wszystkich nieszczęśników i zakompleksionych, niepotrafiących powiedzieć słowa w obcym języku, którzy zawsze byli lekko chowani pod dywan, bo wstyd było ich pokazać.[…] Którym w kościołach mówi się, jak mają wyglądać ich rodziny. Umiejętnie podsycani dowiedzieli się, że są silni, i doprowadzili do zmiany władzy. Teraz wiedzą, że to oni rządzą tym krajem i mają rację.[…] Wstyd mi jest za mój kraj i to najbardziej mnie boli. Nie mamy już w Polsce demokracji” – ostro dodał.
„Wstyd mi jest za mój kraj i to najbardziej mnie boli”.
Bogusław Linda. pic.twitter.com/Ua7Ew1ZivZ— ♌🍀P@W€£🇵🇱🇪🇺 (@PLPierwszy) November 21, 2022
Źródło: wpolityce.pl
Foto: YouTube.com Super Express