Nie jest tajemnicą, iż członkowie partii rządzącej, Prawa i Sprawiedliwości, nierzadko posługując się manipulacją, prowadzą nagonkę na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska. Posłanka PiS, Anna Kwiecień, postanowiła jednak mocno przekroczyć granicę. Na swoim Twitterze udostępniła post innego profilu, na którym ujrzeć można było wideo przedstawiające przemawiającego Tuska, jednak pod jego głos podstawiony był inny. Był to głos… Adolfa Hitlera.
Ten obrzydliwy atak został szeroko skrytykowany w sieci. „Jedna z posłanek PiS podając post zestawiający głos Hitlera z D. Tuskiem pokazuje nie tylko brak zahamowań w polityce, ale nade wszystko wulgarny i lekceważący stosunek do milionów ofiar hitlerowskiego barbarzyństwa. Powinna natychmiast złożyć mandat” – napisał Marcin Kierwiński, domagając się złożenia przez nią mandatu. Po fali krytyki, jaka na nią spadła, posłanka postanowiła wpis usunąć. W sieci nic jednak nie ginie. Na wybryk posłanki zareagowała także wiceprzewodnicząca PO w na Mazowszu, Aleksandra Gajewska. „To jest posłanka Anna Kwiecień z PiS. Umieściła dziś na swoim oficjalnym profilu film, w którym Donaldowi Tuskowi podłożono głos Adolfa Hitlera. Czy ma Pani jakieś granice Pani Poseł? Do czego chce Pani doprowadzić? Ma Pani szansę – natychmiast usunąć i przeprosić” – napisała, a w kolejnym wpisie pokazała dowód w formie wideo, iż pomimo usunięcia wpisu przez Kwiecień, sytuacja taka naprawdę miała miejsce. Można go zobaczyć poniżej.
.@Anna1Kwiecien można wszystko usuwać, ale w sieci ślady zostają. Ten również! Filmik się Pani tak spodobał, że podała go Pani kilka razy! pic.twitter.com/r5jsAoHgHW
— Aleksandra Gajewska (@AGajewska) July 3, 2022
Foto: youtube/Onet News, youtube/Janusz Jaskółka
Źródło: twitter.com/MKierwinski, twitter.com/AGajewska