Prof. Joanna Penson na łamach „Gazety Wyborczej” napisała list do prezesa partii rządzącej Jarosława Kaczyńskiego. Działaczka pierwszej „Solidarności” pisze w nim między innymi o atakach na Lecha Wałęsę. Jej zdaniem to właśnie lider ugrupowania rządzącego za nie odpowiada. To Pan stoi za oszczerczymi atakami na przywódcę sierpniowego strajku, na historycznego przewodniczącego NSZZ „Solidarność”, na laureata Pokojowej Nagrody Nobla, na rozpoznawalną na całym świecie ikonę polskiej bezkrwawej i zwycięskiej rewolucji. – czytamy.
Dopóki Wałęsa wpisywał się w pańskie polityczne kalkulacje, był wielki i nie było żadnej sprawy tzw. Bolka. Z chwilą, gdy prezydent Lech Wałęsa zwolnił Pana ze swej kancelarii, skierował Pan przeciw niemu te same oskarżenia, którymi wcześniej szantażował Lecha gen. Czesław Kiszczak. Pan i Pana współpracownicy od lat prowadzicie bezprecedensową nagonkę na niego jako „agenta bezpieki”. Palił Pan jego kukłę pod Belwederem, wołał „Bolek do Moskwy”. A pod II bramą stoczni opowiadał Pan, że stoi tam, gdzie kiedyś, a ci, których Pan nie lubi, stoją tam, gdzie stało ZOMO. Nie wiem zresztą, gdzie Pan stał w sierpniu 1980 r. Byłam w Stoczni Gdańskiej przez cały strajk, ale nigdy Pana nie spotkałam – napisała 96-letnia lekarka.
Źródło: Gazeta Wyborcza, koduj24.pl
Foto: YouTube.com screen XVLOgdansk