Nie jest tajemnicą, iż kiedy w danej rozmowie uczestniczą osoby o odmiennych opiniach, nie potrzeba wiele, aby doszło do sporego zamieszania. Tak też stało się i tym razem. Na antenie Trójki – Programu 3 Polskiego Radia odbył się program „Śniadanie w Trójce”, a wspomniane wydanie poprowadzone zostało przez redaktorkę Renatę Grochal. Doszło pomiędzy nią, a jej gościem do sprzeczki, po której postanowiła wyprosić go z programu.
Rozmowa prowadzona była w dobrej atmosferze, aż do momentu, gdy prowadząca jednemu ze swoich gości, Marcinowi Przydaczowi, zadała pytanie, na które można było odnieść wrażenie, iż ten próbuje uniknąć odpowiedzi. Zobaczyła to również sama prowadząca. Pytanie dotyczyło tego, czy pozycja prezesa poprzednio rządzącego ugrupowania słabnie. Po kilkukrotnym zapytaniu go odpowiedział, że nie słabnie, a wręcz rośnie, po czym kontynuował monolog- schodząc przy tym z tematu. Prowadząca stwierdziła, iż „wykładów” nie będzie i przekazała głos innemu gościowi. Ten nie przestawał i nazwał dziennikarkę „funkcjonariuszem”. To mocno jej się nie spodobało i zażądała przeprosin. „Albo mnie pan przeprosi, albo opuści pan to studio” – stwierdziła. Ten nie miał zamiaru przepraszać, więc redaktorka poprosiła go o opuszczenie programu. Całe zajście zobaczyć można poniżej, a wspomniana sytuacja zaczyna się od 32 minuty.
Brawo @Renata_Grochal
— Lasocki (@1mintyfresh1) December 28, 2024
Foto: x.com/RadiowaTrojka
Źródło: x.com/RadiowaTrojka