Wielkimi krokami zbliżają się wybory prezydenckie. W związku z ogłoszoną pandemią spowodowaną koronawirusem nie odbyły się one w pierwotnym terminie, czyli 10 maja. Jak zapowiedziała marszałek Sejmu, Elżbieta Witek zaplanowane są one obecnie na 28 czerwca. W między czasie w szeregach Koalicji Obywatelskiej doszło do zmiany kandydata na to stanowisko. Miejsce Małgorzaty Kidawy-Błońskiej zajął Rafał Trzaskowski.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki był gościem na antenie Radia Kraków. Polityk Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z prowadzącym Jackiem Bańką stwierdził m.in., że Rafał Trzaskowski swoją kandydaturę powinien zawdzięczać… Jarosławowi Gowinowi. Trzaskowski zawdzięcza to panu Gowinowi. Na to, że wybory się nie odbyły, złożyło się wiele przyczyn, w tym działanie lidera Porozumienia, które było sprzeczne z naszym pomysłem przeprowadzenia wyborów w maju. Potem się okazało, że Senat to przetrzymał, zostało to przyjęte i czasu brakło. Trzeba było przełożyć wybory na czerwiec – powiedział.
Dzięki temu PO zmieniła kandydata. Kidawa-Błońska miała 4-6 procent wtedy. Dziś byłoby po wyborach, po wygranej Andrzeja Dudy, można przypuszczać, że PO by nie było. Ona by się rozpadła w rezultacie rozliczeń po wyborach. To oczywiste, że wyborcy PO, którzy łapali się za głowę, patrząc na Kidawę-Błońską, przenosili swoje głosy na Hołownię, Kosiniaka. Teraz są szczęśliwi. Jest kandydat, który mobilizuje PO. Oni wrócili. Stąd wzrost Trzaskowskiego. On odbudował wynik PO, zebrał te głosy. Pytanie, czy przekroczy poziom poparcia dla PO, czy będzie w stanie zdobyć coś więcej, zabrać coś Andrzejowi Dudzie. Na razie odebrał Hołowni, Kosiniakowi i Biedroniowi – mówił.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl, Radio Kraków
Foto: YouTube.com Sejm RP screen