Gwiazdor Telewizji Polskiej, Jarosław Jakimowicz znany jest z dzielenia się z widzami zarówno na wizji TVP Info, jak i w swoich mediach społecznościowych wypowiedziami, które wzbudzają kontrowersje. Teraz spotkał się z poważnymi konsekwencjami swoich słów, które padły z jego ust w programie „Jedziemy”. Zaatakował on w nim Komitet Obrony Demokracji, twierdząc, że jego członkowie uczęszczają na protesty dla własnych korzyści materialnych.
„Mam kumpla, który za tarzanie się po ziemi w pierwszej linii demonstracji KOD-u dostaje 150 zł. To nie jest żadna tajemnica” – powiedział Jakimowicz na początku roku. KOD nie puścił mu tych słowem płazem. „To jest absolutne oszczerstwo, ponieważ nikt nigdy nikomu nie zapłacił za udział w żadnej demonstracji. Po drugie, podczas naszych demonstracji nikt nie tarza się po ziemi, nikt nie wali nogami w żadne barierki. My organizujemy demonstracje pokojowe. Miesiąc przed wystąpieniem Jakimowicza w TVP Info współorganizowaliśmy Marsz Tysiąca Tóg i nie przypominam sobie, żeby któryś z sędziów obecnych na proteście pobierał za to wynagrodzenie” – skomentował je lider organizacji, Jakub Karyś.
To nie wszystko. Przedstawiciele komitetu postanowili skierować sprawę do sądu o zniesławienie. Żądali oni przeprosin oraz wpłaty 100 tys. zł (w tym 10 tys. na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy). Kilka dni temu zapadł wyrok w tej sprawie, o czym informuje portal wirtualnemedia.pl. Jarosław Jakimowicz będzie musiał zapłacić 10 tys. zł grzywny oraz 5 tys. zł na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża. Co więcej, jego portfel uszczupli się o kolejne 2164 zł, ponieważ będzie musiał zapłacić za koszty postępowania sądowego (1144 zł) oraz za koszty procesu (1020 zł). Wyrok jest nieprawomocny.
Źródło: wirtualnemedia.pl, teleshow.wp.pl
Foto: youtube/RealnewsPL