Pomimo wciąż zbierającego żniwo wirusa SARS-CoV-2 i panującej w związku z nim pandemii Prawo i Sprawiedliwość nie zrezygnowało ze zorganizowania zaplanowanych na maj wyborów prezydenckich. Chcą oni, aby odbyły się one metodą korespondencyjną. Pomimo nie zaakceptowania pomysłu partii rządzącej przez Senat, poseł Jacek Sasin zlecił już wydrukowanie kart wyborczych.
„Drukowanie kart do głosowania zleciliśmy na podstawie decyzji pana premiera. W oparciu o nią taki druk się odbył, żeby wybory w ogóle mogły odbyć się w konstytucyjnym terminie” – tłumaczył się w Radiu Zet polityk. Były szef PKW, Wojciech Hermeliński otwarcie skrytykował działania partii rządzącej. „Zaczęto już realizować ustawę, której jeszcze faktycznie nie ma. Nie ma delegacji dla ministra ds. aktywów państwowych ani stosownych rozporządzeń, a karty do głosowania już są drukowane i Poczta Polska domaga się od samorządów spisu wyborców” – stwierdził.
Głos zabrać postanowił również warszawski prawnik, Wojciech Sadurski. Ten na Twitterze poinformował, że Jackowi Sasinowi za zlecenie wydrukowania kart wyborczych za publiczne pieniądze grozi nawet 10 lat więzienia. „Rzecz jasna ci wszyscy, którzy narazili Skarb Państwa na wielkie szkody wydając pieniądze bez podstaw prawnych na tzw wybory kopertowe (druk kart, przygotowania poczty, reklamy w TV) popełnili przestępstwo niegospodarności na wielką skalę, Art. 296 kk. Uwaga min Sasin: do 10 lat!” – czytamy.
Foto: youtube/Polskie Radio
Źródło: polityczek.pl, Radio Zet, Twitter.com Wojciech Sadurski