Justyna Steczkowska, polska piosenkarka, kompozytorka oraz autorka tekstów zrobiła dziś burzę w internecie. Wczoraj udostępniła na swoim instagramowym profilu zdjęcie z koncertu, na którym ubrana była w koszulkę z napisem „KONSTYTUCJA”. Pod zdjęciem wylało się morze hejtów. Postanowiła skomentować tę sytuację jednym długim wpisem.
MEDIA RATUNKU NIE MÓWCIE ZNOWU ZA MNIE!!! JESTEM MUZYKIEM i nie należę do żadnej partii. To nie jest mój protest tylko wyraz artystycznej wizji skłaniającej do myślenia nad tym GDZIE W POLITYCE ZAGINĄŁ CZŁOWIEK I jego DUSZA. Opcja polityczna nie ma tu znaczenia. Tyle w tym temacie… Jako artysta mam prawo wyrażać swoją wizję poprzez muzykę w której od lat opowiadam o człowieku i jego duszy właśnie. Nie oceniam… Staram się po prostu zrozumieć. 🦋 – rozpoczęła.
Swoją drogą jak to jest możliwe, że zdjęcie z koncertu z napisem „Konstytucja” wzbudziło w niektórych tyle nienawiści? To chyba najlepszy przykład na to, żeby się zastanowić nad tym dlaczego tak się dzieje… P.S. Mam nadzieję, że media z takim samym zaangażowaniem jak dopisywanie nieprawdziwej historii do zdjęcia z koncertu przedrukują to oświadczenie przypominając jednocześnie, że pierwszy raz utwór „Moja krew” – Grzegorza Ciechowskiego, w którym „zalewałam się krwią” zagrałam 12 grudnia 2015 roku w Teatrze Dramatycznym (Link w BIO). I z tego samego powodu zrobiłam to na koncercie w COS Torwar w Warszawie 20 listopada 2018 roku – zakończyła.
Źródło: natemat.pl
Foto: youtube/INTERIA.TV