Jedną z celebrytek, która wzięła udział w ramówkowej konferencji TVN Warner Bros. Discovery była Sylwia Bomba. Udzieliła ona wywiadu dla portalu „natemat.pl”. Dziennikarka zapytała ją o ostatnie wybryki Jarosława Jakimowicza, gwiazdy Telewizji Polskiej wokół której ciągle kręcą się różne kontrowersje. Przypomnijmy, w skandaliczny sposób zaatakował on aktora Pawła Deląga, szantażując go nawet, iż udostępni prywatne informacje, a dokładniej… listę mężczyzn, z którymi miał się on spotykać. Bomba nie zostawiła suchej nitki zarówno na Jakimowiczu, jak i samym TVP.
„Chciałam zapytać cię o tę sytuację, która miała miejsce na dniach w związku z też kontrowersyjną postacią, bardzo specyficzną – Jarosław Jakimowicz, który w absurdalny sposób zaatakował Pawła Deląga. Ja się zastanawiam, co jest w jego głowie. To już nie jest kwestia tego, że to jest pracownik TVP, ale to jest człowiek, który grozi, który obraża, który szantażuje. Do czego to zmierza?” – zapytała dziennikarka. „Ja powiem wam szczerze, że jak słyszę, że ktoś jest zażartym, zaciekłym, pracownikiem TVP, ja mam wrażenie, że to zaczyna urastać do rangi takiej trochę sekty. Ci ludzie tak zażarcie wierzą w te swoje rzeczy, które tam się dzieją i że ich pogląd świata jest jedynym prawdziwym. Ja nigdy pana Jakimowicza nie darzyłam ogromną sympatią, ale szanowałam ze względu na to historyczną, nazwijmy to karierę, natomiast ja się nie zgadzam nawet, żeby sąsiad sąsiadowi groził. Wypowiadał takie słowa, a tutaj osoba, którą oglądają ludzie, ma zasięgi i tak dalej robi to publicznie. Uważam, że takie rzeczy trzeba absolutnie negować. Uważam, że każdy hejt jest zły. Jeżeli osoba anonimowa pisze drugiej osobie tego typu groźby, to jest złe, a co dopiero, jeżeli osoba, która jest publiczna, pozwala sobie na coś takiego. Absolutnie nie” – skrytykowała Jakimowicza.
W dalszej części wywiadu na celownik wzięła TVP. „Teraz dostając zaproszenie do „Pytania na śniadanie”, to jest obciach. Z telewizji, która była jednak Polską telewizją, gdzie ludzie płacą abonament, chcą oglądać pewne rzeczy, stało się coś, co jest wstydliwe, obciachowe i każdy, kto ma odrobinę oleju w głowie naprawdę odrobinę świadomości, w jakim my kraju żyjemy, wie, że wszystko, co tam się dzieje, jest po prostu okropne. Ja nieraz jak moi rodzice dla rozrywki, jak oglądają „Wiadomości” w TVP, żeby się dowiedzieć, w jakim kraju żyjemy według TVP, ja to przełączam. Jeszcze był taki moment, że mnie to bawiło, a teraz już jest taki moment, że jest na to we mnie niezgoda i ja po prostu nie mogę tego oglądać, bo czuję się, że ktoś mnie po prostu okłamuje” – powiedziała.
Foto: youtube/Telewizja Republika, youtube/Wirtualna Polska
Źródło: youtube/naTemat.pl