Szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki pojawił się w środę we Wrocławiu, gdzie uczestniczył w inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Wrocławskim. Premier wizyty w stolicy Dolnego Śląska nie będzie jednak chyba wspominał najlepiej. Wszystko za sprawą sytuacji, która miała miejsce w trakcie jego przemówienia. Przerwała je bowiem grupa kilku osób, a o całym zajściu zrobiło się głośno w niemal całym kraju.
Wasze magnificencje, czcigodni państwo rektorzy, państwo profesorowie, przedstawiciele świata akademickiego, szanowni studenci – od takich słów Mateusz Morawiecki rozpoczął swoje wystąpienie. Zostało ono jednak szybko przerwane, wszystko za sprawą grupy osób, która wdarła się do sali. Na zdjęciach, które pojawiają się m.in. w mediach społecznościowych, widzimy, że trzymają oni w swoich dłoniach transparent z napisem „Morawiecki, nie zabijaj uchodźców”. Szanowni państwo, proponuję, żebyśmy porozmawiali za chwilę, po uroczystości – zaapelował do nich premier naszego kraju. Po kilkuminutowych namowach demonstranci postanowili opuścić salę. Tuż po przemówieniu szef polskiego rządu odbył z nimi ponad godzinną rozmowę.
Uroczystość inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Wrocławskim z udziałem premiera Morawieckiego, przerwana przez grupę protestujących, żądających autonomii uczelni wyższych. pic.twitter.com/hqwDC6YfJs
— Barbara Zdrojewska (@BZdrojewska) September 30, 2021
Źródło: rp.pl, PAP
Foto: YouTube.com Akademia Muzyczna im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu