Były przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk po raz kolejny zaskoczył Polaków. Odkąd zaczął pełnić funkcję szefa Europejskiej Partii Ludowej, coraz odważniej ingeruje w polską politykę. Jego słowa krytyki pod adresem partii rządzącej, Prawa i Sprawiedliwości robią niemały szum w mediach. Tym razem były premier naszego kraju postanowił skomentować pracę Mateusza Morawieckiego, na którym nie pozostawił suchej nitki.
Donald Tusk był we Wrocławiu, gdzie w ramach promocji swojej książki “Szczerze” odpowiadał na pytania zebranych. Nie obyło się bez skrytykowania obecnej władzy. Jeżeli w rządzie, w którym minister kultury chwali się, że nie czyta książek, mamy premiera, który przeczytał moją książkę, jest to powód do wielkiej satysfakcji – mówił w stolicy dolnego śląska. Chwilę później uderzył w samego Mateusza Morawieckiego. Powiem też złośliwie, i mam nadzieję, że dojdzie to do pana premiera: „Mateusz, gdybyś się tak przykładał do pracy jako mój doradca, to nigdy nie byłoby żadnej dziury VAT-owskiej” – stwierdził.
Donald Tusk we Wrocławiu: – To było moje najdziwniejsze uczucie w życiu, gdy słyszałem, jak działacze PiS-u krzyczeli głośno: „Donald, Donald”.https://t.co/Y7bPugRA4U
— Wyborcza.pl Wrocław (@wyborczawroclaw) December 17, 2019
Źródło: tuwroclaw.com
Foto: youtube/Daily Mail, flickr/Kancelaria Premiera