Wczoraj były już przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk został wybrany nowym szefem Europejskiej partii Ludowej w Parlamencie Europejskim. Był jedynym kandydatem na to stanowisko i wygrał z 93-procentowym poparciem. Dostał wiele gratulacji od polskich polityków. Premier Mateusz Morawiecki nie jest jednak nad wymiar szczęśliwy z osiągnięcia Tuska.
Tusk po odejściu z pozycji szefa Rady Europejskiej stwierdził, że cieszy się ze zmiany, ponieważ „ma dość bycia głównym europejskim biurokratą i jest gotów do walki z nieodpowiedzialnymi populistami„. Słowa te nie spodobały się Morawieckiemu. Ten był gościem w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News. Zapytany został przez prowadzącego, czy pogratuluje Tuskowi takiego awansu. „Co tam trzeba strasznie gratulować, jest to jakaś nowa funkcja w tym naszym eurokratycznym grajdołku kochanym. Mówię to z pełną sympatią i życzliwością” – stwierdził.
„Był pięć lat w pewnej roli, to z szacunkiem mógłby się wyrażać o tej roli, to uwaga numer jeden. A uwaga numer dwa jest trochę szersza, jak ja widzę albo słyszę w Brukseli, że ktoś mówi o populistach, to co mi przychodzi do głowy? Nie masz chłopie argumentów. Bo uciekasz się do argumentu erystycznego, z którym trudno jest dyskutować. […] Nie dam sobie przypinać łatek typu populiści, nacjonaliści” – powiedział w odpowiedzi na słowa Tuska. Zapytany, czy odbiera te słowa jako atak na samego siebie, stwierdził, że prowadzący „za daleko interpretuje”.
Foto: youtube/Daily Mail, flickr/Kancelaria Premiera
Źródło: polsatnews.pl