W niedzielę polski internet obiegł wpis pracownika Telewizji Polskiej oraz tygodnika „Sieci”, Roberta Tekieli. „Dla PiS najlepszym rozwiązaniem byłoby odstrzelenie Tuska 3 miesiące przed wyborami” – napisał na Twitterze. Pod wpływem ogromnej krytyki wpis niedługo później został skasowany, a sam Tekieli napisał, że: „Tylko w mózgach chorych można traktować to niemetaforycznie„. Ten niesmaczny żart, co nie dziwi, wywołał spore kontrowersje. Na jego słowa zareagował sam przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk.
Nie wdawał się on w dyskusję, lecz w dwóch humorystycznych zdaniach odpowiedział na słowa Tekieli. „Jak, tak jak kot, mam siedem żyć. Więc nie możecie mnie odstrzelić” – napisał w mediach społecznościowych, gdzie zebrał ogromne liczby pozytywnych reakcji od internautów. W obronie Tuska stanął m.in. mecenas Roman Giertych, który dziwi się, iż nikt nie wyciągnął konsekwencji wobec redaktora. „Milczenie. Milczą media, publicyści, biskupi, dziennikarze i … prokuratura. Tekieli znany dziennikarz pisowskich mediów wezwał do morderstwa lidera opozycji, a wszyscy milczą. Te wezwanie to oczywiste przestępstwo, ale w państwie PiS zamordowanie Tuska to chwalebny postulat. Odstrzelić mówią to metafora odsunięcia kogoś. A jak niby PiS ma odsunąć Tuska na 3 miesiące przed wyborami? Jest oczywiste, że kontekst wypowiedzi wzywa do zabójstwa. Najbardziej szokuje mnie milczenie tych, którzy zawsze są wrażliwi, lewicowi tacy na prawa człowieka. Strasznie upadliśmy jako społeczeństwo. Nie wyobrażam sobie 15 lat temu, aby ktoś wzywający do zamordowania polityka pozostawał na drugi dzień na wolności. I nie wyobrażam sobie tego, aby każdy nie chciał go potępić. Zaczynając od jego przyjaciół – stwierdził.
Jak, tak jak kot, mam siedem żyć. Więc nie możecie mnie odstrzelić.
— Donald Tusk (@donaldtusk) August 23, 2022
Foto: facebook.com/donaldtusk
Źródło: twitter.com/donaldtusk, twitter.com/GiertychRoman, twitter.com/RobertTekieli