W rządzie jest osoba, która zarabia więcej niż Duda czy Morawiecki. „Gazeta Wyborcza” ujawnia kwoty, które przyprawiają o zawrót głowy

Chyba nikogo nie dziwiłoby to, że to właśnie najwyżej postawione osoby w rządzie zarabiają najwięcej. Jak się okazuje, może być inaczej, więcej od Andrzeja Dudy czy Mateusza Morawieckiego zarabia minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Koalicja Obywatelska uważa, że polityk część pieniędzy otrzymuje niezgodnie z prawem. W tej sprawie do Najwyższej Izby Kontroli zwrócili się posłowie partii Zbigniew Konwiński oraz Dariusz Joński. 

Wczoraj „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że minister Ziobro w ciągu trzech lat otrzymał dodatek prokuratorski w wysokości 200 tys. złotych. Warto dodać, że polska konstytucja zabrania, by poseł był jednocześnie prokuratorem. Zwracamy się do Najwyższej Izby Kontroli, by zbadała, czy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ma prawo pobierać wynagrodzenia jako minister, poseł i jako prokurator generalny. W normalnym państwie złożylibyśmy zawiadomienie do prokuratury. Niestety, w tej sprawie Zbigniew Ziobro de facto byłby sędzią we własnej sprawie – przekazali politycy Koalicji Obywatelskiej.

Do tego ma pensję ministra (169 tysięcy złotych rocznie) i blisko 10 tysięcy złotych rocznie za zasiadanie w Krajowej Radzie Sądownictwa – możemy przeczytać w dzienniku. Poseł Prawa i Sprawiedliwości pobiera również dietę poselską, która rocznie kosztuje podatników blisko 30 tys. złotych. Gdyby w stosunku do jakiegokolwiek parlamentarzysty opozycyjnego były wątpliwości, że bezprawnie pobiera środki publiczne, na pewno miałby już stosowne działania służb i prokuratury. W przypadku Zbigniewa Ziobry, który pobiera również wynagrodzenie z tytułu tego, że jest prokuratorem generalnym, państwo PiS nie robi nic – dodał Konwiński z KO.

Źródło: tvn24.pl
Foto: YouTube.com Kancelaria Premiera screen