Dziś w całej Polsce odbywają się protesty przeciwko kontrowersyjnej decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Jeden z nich ma miejsce w Warszawie na Placu Zamkowym. Wzięła w nim udział uczestniczka Powstania Warszawskiego, Wanda Traczyk-Stawska, która wygłosiła ze sceny mocne przemówienie. Miała jednak ona problem z dojściem do głosu, przez zachowanie kontrmanifestantów, którzy użyli m.in. megafonów.
Kochani, byliśmy w Europie zawsze i nikt nas z niej nie wyprowadzi, bo my tu rodziliśmy się od początku. Tu są nasze korzenie, a my mamy w haśle „za naszą wolność i waszą” i to jest nasza Europa i nikt nas z niej nie wyprowadzi – mówiła. Po chwili skierowała bardzo mocne słowa do organizatora kontrmanifestacji, Roberta Bąkiewicza. Milcz, głupi chłopie. Milcz, milcz, milcz, chamie skończony. Milcz, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli, ja tu po to jestem żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, która jest Polską, ale także nikt z Europy, bo Europa to moja matka także – odpowiedziała.
Wanda Traczyk-Stawska, żołnierz AK:
Mam prawo powiedzieć !
Jestem żołnierzem,i pamiętam jak tu się lala krew.
To jest nasza Europa i nikt nas z niej nie wyprowadzi.
A nasza ojczyzna to Polska – w Europie. pic.twitter.com/3is3Q3CbXf— Grzegorz Furgo (@GrzegorzFurgo) October 10, 2021
Źródło: wydarzenia.interia.pl
Foto: kadr z TVN24/twitter.com