16 lutego gościem w Polskim Radiu był prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Wypowiedział się on tam między innymi na temat afery podsłuchowej. Stwierdził, że jest ona bajką o smoku, którego nigdy nie było. Tymi słowami rozwścieczył mecenasa Romana Giertycha, który, jak powszechnie wiadomo, jest jedną z osób, której telefon zainfekowany został oprogramowaniem Pegasus. Postanowił on publicznie skrytykować polityka.
„Cała sprawa Pegasusa jest jednym wielkim wymysłem, jest po prostu bajką o jakimś smoku, który tutaj biegał po Polsce. Tylko takiego smoka nigdy nie było. Ja nie wypowiadam się w sprawie samego Pegasusa, czyli tego programu komputerowego. Ja się tylko wypowiadam w sprawie twierdzeń, że działania służb specjalnych, przy pomocy takiego instrumentu, czy innego instrumentu, miały jakiekolwiek cechy, które im się przypisuje, to znaczy były jakimiś nadużyciami, działaniami sprzecznymi z prawem” – powiedział Kaczyński. „Bezczelny draniu. Wlazłeś do mojego domu, podsłuchiwałeś i podglądałeś moich bliskich, szpiegowałeś rozmowy z moimi klientami, wykorzystywałeś ukradzione emaile do ataków na mnie w TVP i teraz mówisz, że to bajka?
Za tę bajkę słono zapłacisz satrapo!” – zareagował wpisem na Twitterze Giertych.
Bezczelny draniu. Wlazłeś do mojego domu, podsłuchiwałeś i podglądałeś moich bliskich, szpiegowałeś rozmowy z moimi klientami, wykorzystywałeś ukradzione emaile do ataków na mnie w TVP i teraz mówisz, że to bajka?
Za tę bajkę słono zapłacisz satrapo! https://t.co/3dyp4hJgjM— Roman Giertych (@GiertychRoman) February 16, 2022
Foto: youtube/Onet News, twitter.com/PR24_pl
Źródło: fakt.pl, twitter.com/GiertychRoman