Wtrącił się i błyskawicznie tego pożałował. Krótką ripostą został wbity w ziemię! „Niech Pan się…”

Po sieci krąży nagranie, które błyskawicznie zyskuje na popularności. W poniedziałek 18 marca kontynuowane było przebiegające w bardzo burzliwych nastrojach posiedzenie komisji śledczej, gdzie przesłuchiwane były kolejne osoby. Te jest transmitowane w sieci, przez co widzowie mogą być świadkami częstych i ostrych wymian zdań. Jedna sytuacja wymknęła się spod kontroli. Wiceprzewodniczący wypalił z ripostą obiegającą sieć.

Tak po ludzku, nie wstyd panu, że pan kłamał?” – zapytał prowadzący po odtworzeniu wywiadu z przesłuchiwanym Soboniem. „Powiem szczerze, że zaniemówiłem teraz, bo przekroczył pan wszelkie granice. Puszcza pan wywiad, z którego kompletnie nic nie wynika, po czym nie zadaje mi pan pytania i mówi do mnie czy jest mi wstyd?” – usłyszał w odpowiedzi. Pytanie to rozwścieczyło również Czarnka, który postanowił się wtrącić. „Panie przewodniczący, to nie jest pytanie. To jest chamska sugestia” – powiedział. „Pan nie będzie nikogo pouczał na tej komisji. Jest pan ostatnią osobą, która może kogokolwiek tu pouczać. Odtworzyłem to nagranie specjalnie, żeby pan po prostu nie robił z ludzi idiotów” – odpowiedział przewodniczący. Zagrożono następnie wnioskiem o wykluczenie go z obrad, na co ten wykrzyczał: „O, to bardzo proszę, od razu, od razu wykluczajcie!„. Jego zachowanie zirytowało wiceprzewodniczącego, który wyłączył mu mikrofon i odpalił mocną ripostą: „Może pan będzie miał refleksję. Niech pan się puknie w głowę jeszcze raz„. Nagranie z całego zajścia obejrzeć można poniżej.


Foto: youtube/Janusz Jaskółka
Źródło: youtube/Janusz Jaskółka