Piłkarskie mistrzostwa świata, które w tym roku rozgrywane są w Katarze, budzą emocje w całym kraju. Dziś reprezentacja Polskim w trzecim spotkaniu na mundialu zmierzyła się z Argentyną. Biało-czerwoni przegrali mecz 2:0, lecz mimo to udało się wyjść z grupy pierwszy raz od 36 lat. Cichym bohaterem Polaków ponownie został Wojciech Szczęsny. Bramkarz Juventusu drugi mecz z rzędu obronił rzut karny rywala.
Remis naszej reprezentacji w pierwszym meczu z Meksykiem, a następnie wygrana z Arabią Saudyjską 2:0 po golach Piotra Zielińskiego oraz Roberta Lewandowskiego pozwoliły biało-czerwonym wyjść z grupy pomimo przegranej z reprezentacją Argentyny. Ponownie warto wyróżnić tutaj naszego bramkarza, Wojciecha Szczęsnego, który pokazał się z wyśmienitej strony. Golkiper tuż po środowym meczu udzielił wywiadu TVP Sport, w którym m.in. odniósł się do sytuacji z końcówki pierwszej połowy, kiedy to podyktowano rzut karny. „Cieszę się, bo coś dał w końcowym rozrachunku, duża satysfakcja” – powiedział. Na wizji zwrócił się także do swojego syna. „Cała moja rodzina siedzi w Warszawie, oglądają wszyscy razem – moja mama, moja żona, mój synek. Kocham Cię Liamku, tata nie wraca do domu” – dodał na koniec.
"Kocham cię, Liamku – tata nie wraca do domu!" 😍😁 pic.twitter.com/raMtJ0uCYD
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 30, 2022
Źródło: tvpsport
Foto: Kadr z TVP Sport