Miłosz Kłeczek to dziennikarz, który popularność zyskał za sprawą swojej pracy dla TVP. Dał o sobie znać szerszej publice, jako prowadzący takich programów, jak „Woronicza 17” czy też „Strefa starcia” za czasów poprzedniej telewizji publicznej. Wzbudza on jednak mocno skrajne emocje wśród widzów. Internauci niejednokrotnie zarzucali mu stronnicze przedstawianie informacji, co było mocno krytykowane w mediach społecznościowych. Niejednokrotnie w trakcie programów tracił kontrolę nad emocjami i unosił się wobec swoich gości, za co również spotykała go krytyka. Nie inaczej było i tym razem. W swoim programie „Miłosz Kłeczek zaprasza” gościł on Kamila Wnuka. Doszło do mocnego starcia.
Jednym z tematów rozmowy były oczywiście protesty rolników. „My nie powinniśmy się zastanawiać, kto wszedł, kto nie wszedł, z jakiej organizacji. Te działania, które pan teraz wykonuje, dzielą tych rolników” – powiedział w kierunku prowadzącego Wnuk. Te zdanie wyprowadziło Kłeczka z równowagi i ponownie dał upust emocjom. Nazwał swojego gościa „bezczelnym”. „Przepraszam, ja podejmuję działania, które dzielą rolników? No, wie Pan co? No jest pan bezczelny, naprawdę. Jest pan bezczelny, bo my relacjonujemy całe protesty rolników, dajemy rolnikom czas na antenie, kilkugodzinny nawet w ciągu całej doby. Oni mówią, co chcą, mówią co myślą. Nikt tego nie cenzuruje, nikt tego nie wycina.[…] Tego nie zobaczy pan w mediach komercyjnych” – zareagował burzliwie dziennikarz. Wnuk próbował wytłumaczyć wtedy, iż ten prawdopodobnie źle go zrozumiał. Powiedział, iż chodziło mu o to, że telewizja Sakiewicza wpuściła tylko rolników, który nie weszli na spotkanie z premierem, a warto byłoby posłuchać również tych, który na nim byli, po to, aby dowiedzieć się: „Co tam właściwie zostało ustalone, jaki jest feedback, jaka jest wiadomość zwrotna„. Nagranie z tej sytuacji obejrzeć można poniżej.
Foto: youtube/TVP Info
Źródło: youtube/Telewizja Republika