Zawieszony sędzia nie zostawił na PiS suchej nitki! „Działalność rządzących sprawia wrażenie grupy…”

15 grudnia 2021 sędzia Krzysztof Chmielewski z Sądu Okręgowego w Warszawie orzekał w sprawie, gdzie, jak podaje portal tokfm.pl, podważył legalność wyboru sędzi, która nominację dostała od nowej upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa. „Sprawa ogólnie była prosta, dotyczyła przekroczenia prędkości. Ale rzecz nie w meritum tej sprawy. Jedna ze stron złożyła wniosek o wyłączenie sędzi zarzucając jej, że zachowywała się stronniczo, nie dopuszczała wniosków dowodowych. Uznałem, że wniosek ten jako taki nie ma szczególnych podstaw do uwzględnienia, natomiast musiałem sam z urzędu podjąć decyzję co do orzekania pani sędzi ze względu na jej nielegalne – moim zdaniem” – tłumaczy sędzia.

Decyzję tę podjął o godzinie 10, a o 12 otrzymał telefon z sekretariatu prezesa sądu z informacją, iż decyzją Przemysława Radzika, wiceprezesa Sądu Okręgowego i zastępcą rzecznika dyscyplinarnego, zostaje odsunięty od pracy w sądzie. Chmielewski nie ukrywa swojej dezaprobaty, co do zmian w sądownictwie. W ostrych słowach wypowiedział się o partii rządzącej, Prawie i Sprawiedliwości. Stwierdził, że działalność rządzących „sprawia raczej wrażenie grupy, o jakiej traktuje art. 258 Kodeksu Karnego„. Wspomniany przez sędziego artykuł nawiązuje do zorganizowanej grupy przestępczej.

To była pewna figura retoryczna, może trochę ostra, ale przecież trochę tak jest. Wystarczy włączyć telewizor: afera goni aferę. Moje pismo, które teoretycznie było procesowe, miało swoją wartość publicystyczną, bo jaki proces, takie pismo – mówi sędzia Chmielewski. – Dlatego też to pismo znalazło się w internecie. Skoro znalazłem się w takiej sytuacji, mogę podejmować działania, o których inni powinni usłyszeć. Jako sędziemu bardzo mi z tym niewygodnie, ale coś muszę robić, bo nie chcę być bierny wobec tego, co się dzieje” – dodaje Chmielewski. Stwierdził także, że nigdy nie spodziewał się odsunięcia od orzekania, lecz pojawiały się w jego głowie myśli, że może do takiej sytuacji dojść po decyzji orzeczniczej, która „się komuś nie spodoba”.

Czytaj dalej

Foto: twitter.com/e_wrzosek, youtube/Fakty RMF FM
Źródło: tokfm.pl