Od momentu przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość wprowadzono w naszym kraju wiele zmian, które są szeroko komentowane przez opinię publiczną. Jedne z nich są bardziej potrzebne, a inne mniej. Jedną z tych źle odebranych jest zwiększenie cen za paliwo. Teraz okazuje się, że ceny mogą wzrosnąć jeszcze bardziej w okresie wakacyjnym .
Pomimo tego, że cena baryłki ropy spadła w tym tygodniu, aż o 7 procent, to w Polsce możemy tego spadku w ogóle nie zauważyć. „Biorąc pod uwagę to, że popyt na paliwa jest dosyć duży w sezonie wakacyjnym, to nawet jeżeli ceny ropy naftowej będą spadać, ceny benzyny utrzymają się na relatywnie wysokim poziomie” – powiedział ekspert XTB, Michał Stajniak. Nie ukrywa on również, że spadek cen ropy spowodowany jest narastającym konfliktem między Chinami i Stanami Zjednoczonymi.
„Dopiero pod koniec czerwca dowiemy się, jakie będą decyzje OPEC i Rosji. OPEC chce utrzymać ograniczenia w wydobyciu, ale pełnej zgody co do tego nie ma. Arabia Saudyjska chce podwyższyć produkcję. Podobnie jak Rosja. Ropa brent kosztuje poniżej 69 USD za baryłkę. Jeśli wspomniane dwa kraje zwiększą podaż, to możliwy jest spadek cen ropy nawet o 20 USD za baryłkę” – dodał. Pomimo tego, uważa się, że przez zwiększony popyt na paliwo, jaki bezapelacyjnie jest w okresie wakacyjnym, ceny paliwa mogą nawet wzrosnąć, a już na pewno nie stanieją.
Foto: pixabay.com
Źródło: innpoland.pl