Magdaleny Ogórek nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Jest to jedna z najpopularniejszych dziennikarek w naszym kraju. Przez wiele lat pracowała w Telewizji Polskiej, gdzie prowadziła nawet swoje programy, takie jak: „Minęła dwudziesta” czy też „W kontrze”, a obecnie pracuje w telewizji wPolsce24. Jej osoba wzbudza natomiast skrajne emocje, a w szczególności zarzucany jest jej brak obiektywizmu jako dziennikarce.
Nie przeszkodziło jej to jednak w tym, aby zostać odznaczoną przez Andrzeja Dudę. Otrzymała bowiem Złoty Krzyż Zasługi za „działalność społeczną i wkład w zachowanie polskiego dziedzictwa narodowego”. „To jest nieprawdopodobnie ważny dla mnie dzień. Jestem wzruszona i zaszczycona, ponieważ dla mnie jest to ukoronowanie wszystkich moich starań związanych z restytucją polskich dóbr kultury. Czuję się ogromnie wyróżniona, że pan prezydent zwrócił uwagę na te dokonania” – skomentowała swoje wyróżnienie Ogórek. W sieci natomiast grzmi.
Ogromna rzesza Polaków krytykuje tę decyzję, uważając, iż nie dziennikarka nie zasłużyła na takie odznaczenie. „Duda ma słabość do skazanych prawomocnymi wyrokami. Tym razem objawiło się to w odznaczeniu Magdaleny Ogórek – Złotym Krzyżem Zasługi. Jaki Prezydent taki jego koniec kadencji” – pisze m.in. Łukasz Kohut. Najgłośniejszy wpis opublikował natomiast Radosław Sikorski, który wprost wypomniał jej przeszłość. „Najpierw ułaskawienie, potem medal. Następny Bąkiewicz?” – pyta. Nawiązał oczywiście do tego, iż dziennikarka została pozwana wraz z Rafałem Ziemkiewiczem za wypowiedzi w stronę Elżbiety Podleśnej, a sąd następnie prawomocnie ich skazał. Zostali jednak ułaskawieni przez Andrzeja Dudę.
Foto: x.com/sikorskiradek, youtube/Radosław Sikorski – kanał oficjalny
Źródło: x.com/sikorskiradek