Stanisławy Ryster nie trzeba chyba przedstawiać starszej widowni. Zasłynęła ona głównie z wieloletniego prowadzenia programu rozrywkowego „Wielka gra”, który emitowany był na antenie Telewizji Polskiej. Niedawno Ryster postanowiła udzielić wywiadu „Faktowi”, w którym opowiedziała o kulisach swojej pracy. Zdradziła m.in., że żywi urazę do stacji po tym, jak w bardzo nieprzyjemny sposób ją potraktowano.
„Wielka gra” to prawdziwie legendarny teleturniej, gdyż nadawany na antenie Telewizji Polskiej był od roku 1962 do roku 2006. Stanisława Ryster udzieliła wywiadu dla portalu „Fakt”, gdzie wypowiedziała się na temat urazy, jaką żywi w stronę telewizji. Nie podobały jej się okoliczności zakończenia nadawania programu. Jak się okazuje, zakończenie „Wielkiej gry” zaskoczyło nawet samą prowadzącą. „Zrobili mi świństwo, bo ukrywali w tajemnicy do ostatniej chwili, że zdejmują z anteny „Wielką Grę”. Dowiedziałam się o tym z porannej prasy. To był szczyt chamstwa. Jak zdjęli mój program, to moja noga więcej tam nie postała. I już nie postanie” – mówi Ryster.
Ryster podjęła rolę prowadzącej program już w 1975 roku. Z tego też powodu mocno odczuła decyzję o nagłym anulowaniu teleturnieju. Na łamach „Faktu” podzieliła się także historią, iż kiedy to ówczesne władze TVP strasznie ją zawiodły, fani programu dali z siebie wszystko. Ogromna grupa Polaków nagrodziła twórców teleturnieju w niezapomniany sposób. „Przyjechała stuosobowa grupa i zaprosili mnie, reżysera, producenta i ekspertów na obiad do restauracji. Przyjechali z wielkim transparentem, zrobili album ze zdjęciami. Już bardziej nie mogli mnie usatysfakcjonować. Żadnego programu tak nie żegnano, tylko telewizja nie była uprzejma” – dodała.
Foto: youtube/kaydub
Źródło: fakt.pl